Jako dobra Wujcia Nastii, odpowiemy: Tak i to ma sens do nóg, bo nogi są dużo sztywniejszą zmienną genetyczną i przede wszystkim pojedynczą 🦵
Widzimy, do czego pijesz. Jednak nogi, to jedna zmienna genetyczna, a płeć to cała matryca zmiennych. Próbujesz porównywać efekt pojedynczej nuty do zapisu nutowego dla orkiestry 🎼
Bo tak, masz racje, jest bazowo instrukcja z chromosomem: X oraz Y. To jest płeć chromosomalna. Tylko że „X” oraz „Y” to nie jest pojedyncza zmienna, a informacja genetyczna o kształcie „X” lub „Y”. Ta instrukcja to „idź w stronę istoty zapładnialnej” lub „idź w stronę istoty zapładniającej”.
Czasem zdarza się, że powstaje chromosom Y bez genu SRY, wtedy rozwija się osoba z XY zostanie oznaczona przy urodzeniu jako dziewczynki, bo nic jej dodatkowego tam nie wyrosło. W późniejszym wieku są w stanie także zachodzić w ciążę. Analogicznie rodzą się także osoby oznaczone jako chłopcy z chromosomami XX, w których to gen SRY przeniósł się na jeden z chromosomów X. To tylko wierzchołek góry lodowej, bo jeszcze są możliwości 45 X0, 47 XXY, 47 XYY, 47 XXX, 48 XXXY, a jeszcze możliwe są mozaicyzmy w postaci podwójnych zestawów chromosomalnych w jednym ciele!
A chromosomy to dopiero początek — potem, wiele rzeczy może pójść różnie (i już wiemy, że to nie znaczy źle lub gorzej, a jest to naturalna różnorodność), choćby nawet przez hormony i rodzaj życia osoby w ciąży w trakcie jej trwania. Niektóre geny aktywują się pod wpływem czynników środowiskowych i to też jest ok. W trakcie dojrzewania też może się okazać, że organizm sobie inaczej je zaplanował, niż inni się spodziewają.
Polecamy myśleć o chromosomach jak o książce kucharskiej do wypieku ludzia z zarodka. Jak organizm ciężarnej nie dostarczy w czasie życia płodowego wystarczająco składników w odpowiedniej porze albo skleją się strony, czy którejś zabraknie, to nie wyjdzie z tego cispłciowy człowiek. Więc jeśli niezaakceptowałbyś własnego dziecka, za to, że może być Ci się w jakiś sposób nienormatywne płciowo, to nie dojrzałeś, żeby ryzykować bycie rodzicem.
Mamy płcie:
- genitalną,
- chromosomalną,
- hormonalną,
- fenotypową,
- gonadalną,
- somatyczną,
- metaboliczną.
- mózgową,
- psychiczną (czyli tożsamość płciową).
A każda z nich to suwaczek pomiędzy 0 i 1, a nie wyłącznie 0 lub 1 [dlatego np. w badaniach krwi masz podany zakres (spektrum) hormonalnej normy dla swojej płci, a nie sztywną cyfrę].
To, co nazywamy „kobietą” lub „mężczyzną”, to jest zespół uśrednionych cech ciała (natura), a także ekspresji zewnętrznej (kultura). Nikt w interakcjach społecznych nie bada niczyich chromosomów ani nie zagląda w genitalia, każdy ocenia „na oko”, czy ma pociąg do KOMBINACJI tych cech.
Tożsamość płciowa, czy „ideologia gender”, to zdefiniowanie i nazwanie istniejących mniejszych zakresów doświadczeń ludzkich, które istnieją (i istniały!) poza binarnym zakresem tego to, co generalizująco w społeczeństwie nazywamy „kobietą” lub „mężczyzną”.
Dlatego w przypadku płci, w przeciwieństwie do nóg, jest to spektrum 🏳️⚧️😎
Jako osoba, która wie jak przebiega różnicowanie się płci mózgu w okresie płodowym, schylamy się ku hipotezie, że transpłciowość to nic innego jak po prostu interpłciowość mózgu i tyle. Tutaj świetne tłumaczenie tego procesu przez psychiatrę-seksuologa.
A jak spektrum płci, to natura wyposażyła nas też i w spektrum orientacji oraz upodobań łóżkowych czy form relacyjnych, żeby zwiększyć różnorodność, a także dopilnować istnienia wystarczającej ilości wariacji do znalezienia odpowiedniej dla każdego kombinacji 🏳️🌈✌️
Jeśli chcesz wspierać mnie w moich działaniach i utrzymaniu się, zapraszamy do postawienia mi kawki: https://suppi.pl/nastii

Najlepsze komentarze (0)