nie!tabu

On Bez Tabu dla Oni Bez Tabu

Opublikowano dnia z Ona Bez Tabu

Historia bez tabu - "Zaczęliśmy na nowo".

Totalnie niedoświadczeni, nie znający swoich granic i możliwości, nie wiedząc co nas czeka weszliśmy do tego ekscytującego świata. Z pozoru zakazanego ale niosącego za sobą adrenalinę i mnóstwo cielesności. Pierwsza relacja z parą wiele nas nauczyła. Zaczęliśmy poznawać Siebie na nowo, określać czego pragniemy i czego będziemy unikać. I niezależnie od tego jak się ona zakończyła - zostanie w naszej pamięci. To trochę jak z.. pierwszą miłością? Tych emocji się nie zapomina.


Przez pewien czas utrzymywaliśmy kontakt i spotykaliśmy się czysto przyjacielsko. Ba! Nawet byliśmy na swoich weselach ;) Ale nam brakowało „tego”.. adrenaliny, pożądania, seksualnego spełnienia z innymi. I poznaliśmy ich… parę, która bardzo nam się podobała. Na początku pojawiały się wątpliwości - odzywała się nasza wewnętrzna pewność Siebie, która w otwartych relacjach wielokrotnie jest wystawiana na próbę (szerzej napiszę o tym w oddzielnym poście).

Rozmowy toczyły się w bardzo miłej, przyjacielskiej atmosferze. My z góry określiliśmy nasze oczekiwania. Mimo, że para była równie „świeża” co my z rozmowy biła swego rodzaju dojrzałość i gotowość do wejścia w taką relację. I z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że była to jedna z najbardziej poukładanych relacji.

Byli z miasta oddalonego kilkadziesiąt kilometrów od nas. Mieliśmy wątpliwości, czy to nie będzie problemem. Oboje pracujący nawet w weekendy, stąd pojawiły się ograniczenia czasowe i mniejsza swoboda spotkań. Ale były z góry ustalone oczekiwania, które wszyscy szanowali.

Zajęliśmy stolik w klubokawiarni w naszym mieście. Po chwili weszli oni… Czarnowłosa piękność. Jego wzrok przeszywający na wskroś.. Kilka godzin zleciało w sekundę. To właśnie oni!

Ograniczeni czasowo, wiedzieliśmy, że do pierwszego spotkania na „to” minie trochę czasu. W tym oczekiwaniu coś się między nami zmieniło. Coś jakby na nowo… zapłonęło? Z tak wielką siłą jak nigdy dotychczas.. Nie mogąc się od Siebie oderwać, starając bardziej niż zwykle zdaliśmy sobie sprawę z tej drugiej strony przygody - powiewu świeżości ale też pewnej „rywalizacji” mobilizującej do wzmożonych starań.

Najlepsze komentarze (0)