nie!tabu

orja
orja

Opublikowano dnia

Słowo bezpieczeństwa - moje spojrzenie

Wchodząc w klimat dowiedziałam się, że „prawdziwy klimat” to tylko bez słowa bezpieczeństwa (Safe Word - SW). Spotkałam z opiniami, że SW sprawia, że to uległa kontroluje scenę. Albo, że SW jest tylko dla początkujących. Albo SW jest dla tych, co nie są uważni na komunikację i to Dominujący musi wiedzieć, kiedy przerwać. Więc jak to jest?

Zacznijmy od tego, że słowo bezpieczeństwa to ustalone wcześniej dowolnie wybrane słowo, które natychmiast przerywa daną praktykę BDSM. (Użycie słowa bezpieczeństwa nie oznacza zakończenia związku czy dynamiki, oznacza przerwanie praktyki BDSM.) Wypowiedzenie SW oznacza wycofanie zgody przez jedną ze stron. Słowo bezpieczeństwa może zostać wypowiedziane zarówno przez stronę uległą, jak i Dominującą. (Chociaż dzieje się to rzadziej, bo to Dominujący kontroluje scenę – to jednak nie jest to wykluczone w wyjątkowych sytuacjach).

Słowo bezpieczeństwa nie zwalnia Dominującego z myślenia, respektowania granic i wcześniej ustalonych zasad. Nie może być też używane przez uległą/niewolnicę w formie „zemsty” czy w celu manipulacji. Z zasady… wszystkie strony powinny dążyć do tego by słowo bezpieczeństwa NIE ZOSTAŁO UŻYTE. (Chociaż są sytuacje, że ludzie używają SW do przetestowania swoich granic i to też OK, np. „Chłoszcz mnie dopóki nie powiem słowa bezpieczeństwa”).

Dlaczego nie wystarczy zwykłe „Nie!” lub „Przestań!”? Dla niektórych wystarczy (jeśli ich praktyki bazują na zgodzie entuzjastycznej i każde „Nie” oznacza przerwanie) i wtedy nie potrzeba żadnego dodatkowego słowa, wystarczy zwyczajna komunikacja (Brak SW w praktykach BDSM nie musi więc z zasady oznaczać czerwonej flagi). Dla sporej części jednak proszenie i błaganie by Dominujący przestał może być ważnym elementem całej praktyki (i uległą może kręcić to, że ona krzyczy „przestań!” a on nie przestaje). Jak wtedy Dominujący ma rozróżnić, kiedy ona naprawdę nie chce (albo coś się stało), a kiedy to element gry? Właśnie po to powstało słowo bezpieczeństwa.

Klasyczne SW w BDSM są trzy: zielone (oznacza =jest ok., rób dalej, można mocniej), żółte (=zbliżam się do granicy) oraz czerwone (=natychmiast przestań). Może to być jakikolwiek inny system lub słowa, na które umawiają się uczestnicy praktyk. W tego typu klasyfikacji dopiero słowo „czerwone” oznacza koniec sceny/praktyk. Kiedy tego typu słowo bezpieczeństwa pada scena MUSI zostać przerwana. Następuje wtedy rozmowa, aftercare i generalnie wyjaśnienie sytuacji. Powody użycia SW są bardzo różne. Zazwyczaj są to bardzo wyjątkowe sytuacje (można się nagle źle poczuć, może się pojawić emocja, lęk z którym nie możemy sobie poradzić itd.).

Czy można zrezygnować z SW? Można. Nie jest to jednak dobry pomysł dla początkujących i uważam osobiście, że słowo bezpieczeństwa powinno być takim „złotym standardem”. A rezygnacja z niego powinna być dobrze przemyślana. I to zdecydowanie bardziej nawet ze strony Dominującej. SW służy obu stronom. Dominujący nie jest bogiem i nie przewidzi wszystkiego, dlatego to de facto w jego interesie leży też zadbanie o konsensualność (by nie skrzywdzić drugiej strony, ale też by nie być posądzonym o naruszenie granic czy w skrajnych sytuacjach nawet gwałt).

Czasami jednak w niektórych relacjach ludzie decydują się na zrezygnowania ze słowa bezpieczeństwa. Najczęściej dzieje się to w sytuacjach, gdy:

  • jest już duży poziom zaufania oraz partnerzy bardzo dobrze znają siebie i swoje reakcje (relacja trwa już na przykład kilka lat), strona uległa bardzo lubi ‘nie mieć żadnej kontroli’ i oboje akceptują potencjalne ryzyka (zasada RACK)
  • w relacji nie ma mocnych praktyk fizycznych, a opiera się bardziej na kontroli codzienności (np. ubioru, rutyny codziennego dnia) i/albo służeniu (np. podawanie do stołu i inne rodzaje służby domowej).

Najlepsze komentarze (5)

Zwiń
 
libra profile image
libra

musiałam
Image description

Zwiń
 
dominika profile image
Dominika

Dopiero znalazłam czas aby się zapoznać 😁 bardzo dobrze zebrane i podsumowane uważam! Jest jedna kwestia która daje mi domyślenia… SW zielone, czy znasz jakieś sensowne słowa oprócz „tak/jest mi dobrze”? 😅 totalnie nie pasuje mi to do klimatu…

Zwiń
 
orja profile image
orja

Cokolwiek Tobie pasuje :)) ja w ogóle tego systemu sama nie używam, w sensie zielone SW. Zazwyczaj właśnie mówię "Tak, jeszcze" albo muszę o coś poprosić. Ale wiem, że u niektórych się taki system z "zielone" sprawdza jako "mocniej" :)

Zwiń
 
dominika profile image
Dominika

Czyli tak standardowo raczej, ale metoda "poprosić" wydaje się idealna 🥰

Zwiń
 
Sloan, the sloth mascot
Komentarz usunięty