Tak naprawdę, by zacząć zabawę z BDSM i dominacją i uległością nie trzeba wcale wiele. Nie ma potrzeby od razu kupować zabawek czy akcesoriów. Nie warto też od razu proponować Partnerowi radykalnej relacji 24/7 TPE. Najlepiej zacząć od eksperymentowania. Poniżej podaje pomysł na to, jak można rozpocząć zabawę z „klimatem”.
Po pierwsze – pomyśl co Cię kręci
Zastanów się dlaczego zainteresowałeś się BDSM, co Cię kręci, jakie fantazje się pojawiają w tej dziedzinie i w jakiej roli się widzisz (uległej czy dominującej). Otwórz Internet, poczytaj blogi i pooglądaj zdjęcia, pomyśl, które opisy i sceny wywołują u Ciebie uczucie przyjemności.
Po drugie – porozmawiaj ze swoim Partnerem
Szczera rozmowa to podstawa. W Polsce seksualność to temat tabu, dlatego dla wielu osób porozmawianie ze swoim dotychczasowym Partnerem o swoich fantazjach seksualnych jest ogromnie trudne. Po pierwsze jednak nie musisz od razu zdradzać wszystkiego, co Cię kręcić, ale wybrać te fantazje, które leżą bliżej standardowych zachowań seksualnych i związkowych (np. zasłonięcie oczu, związanie nadgarstków, zabawy z użyciem wibratorów, klapsy, polewanie woskiem, klęczenie, ostrzejszy seks etc.). Poinformuj też Partnera w jakiej roli (uległej czy dominującej) czujesz się lepiej i zapytaj o jego/jej preferencje.
Po trzecie – ustalcie listę praktyk, których chcecie spróbować
Dajcie Partnerowi czas na przemyślenie jakich praktyk chciałby spróbować. Możecie przygotować wspólną listę lub dwie oddzielne i następnie wybrać wspólnie kilka na początek.
Po czwarte – określcie swoje granice i słowo bezpieczeństwa lub inną formę komunikacji.
Ustalcie też czego absolutnie nie chcecie próbować. Uszanuj granice Partnera i zakomunikuj jasno swoje granice.
Po piąte – przygotujcie się do zabawy
Wybierzcie wspólny moment w którym będziecie mogli się skupić na sobie. Przygotujcie odpowiednie akcesoria (jeśli ich potrzebujecie). Możecie włączyć muzykę w odpowiednim klimacie. Reagujcie nawzajem na sygnały wysyłane przez siebie. Nie zmuszajcie się do czegoś z czym nie czujecie się komfortowo. I pamiętajcie, że mogą pojawić się różne doznania i emocje.
Po szóste – zadbajcie o after care i porozmawiajcie o Waszych odczuciach.
Po zabawach znajdźcie czas na rozmowę o Waszych emocjach, przeżyciach, o tym, co się podobało, a co można zrobić inaczej.
Co dalej?
Jeśli się Wam podobało – to świetnie, warto za tym pójść, zacząć eksplorować ten świat i otworzyć się na nowe doznania. Warto poczytać, poszukać inspiracji w Internecie, porozmawiać z innymi ludźmi będącymi w takich relacjach. Może warto za jakiś czas rozważyć wybranie się na imprezę BDSM albo warsztaty shibari? Możliwości jest naprawdę bardzo dużo. A może skończy się na relacji D/s lub M/s... kto wie? ;)
Najlepsze komentarze (4)
Przyjemnie się czyta takie artykuły, które kompleksowo bez wulgaryzmów podchodzą do tego tematu. Rozmowy są kluczowe, żeby właśnie każdy znalazł się w takiej roli w której czuje się dobrze. Ze swoich doświadczeń to ten błąd popełniłem. Była partnerka narzuciła mi rolę dominującą, która nie jest zdecydowanie dla mnie i obie strony miały negatywne odczucia.
Komunikacja jest kluczem, ale faktycznie czasem trzeba czasu, żeby dojść od tego co nam się podoba, a co nie. Warto sobie ten czas, jak myślę, dać na próbowanie i błędy. Dzięki za komentarz :)
Wydaje mi się, że cała "dziedzina" BDSM jest tak obszerna, że każdy jest w stanie odszukać jakiś element, który go zaciekawi. Pewnie są zwolennicy, jak również przeciwnicy ale uważam, że krokiem milowym była seria filmów o Anastazji i Christianie Grey. Było to takie przełamanie tabu. Tak jak napisałaś to podstawą jest rozmowa, aby poznać potrzeby, oczekiwania, granice drugiej strony. Bardzo fajne są różnego typu gry. Fajne serie wypuszcza marka Tease & Please. Osobiście polecam :D. Zaciekawiły mnie warsztaty z shibari. Widziałem taki pokaz na targach Erochain...robi wrażenie... Może ktoś opisze to kiedyś troszkę bardziej
Dzięki za komentarz. Tak, BDSM jest bardzo szerokie i być może nawet pewne elementy moga byc w relacjach praktykowane i ludzie tego nie nazywają BDSM (ja mam takie doświadczenie). Z drugiej strony faktycznie nie każdemu musi sie to podobać i to też w porządku. Sa tez sfery bardzo specyficzne, mocniejszy sadyzm, masochizm, zniewolenie, nietypowe fetysze. Grey spopularyzował temat, chociaż nie przedstawił BDSM zbyt dobrze. Zresztą w ogóle ciężko o dobrą literature czy filmy o tym temacie. Tak czy inaczej komunikacja to podstawa i bez tego się nie da :).