Wrócił z pracy, przytuliłam go na powitanie, a na jego koszuli poczułam zapach perfum. Ale to nie były moje perfumy. Zapach był delikatny, ale obcy, zupełnie inny niż ten, którego używam. Od razu to poczułam. Zapytałam go o to, może nawet trochę zbyt bezpośrednio. Powiedział, że to pewnie przypadek, że może jakaś koleżanka z pracy podeszła zbyt blisko, rozmawiając z nim. Jego ton był spokojny, jakby znużony moimi pytaniami. Czy ja naprawdę przesadzam? A może to było coś więcej? Z jednej strony staram się nie snuć teorii bez dowodów, ale z drugiej – moje ciało reaguje inaczej. Serce przyspiesza, myśli się kotłują. Przecież coś musi być na rzeczy, skoro tak bardzo to czuję. Z drugiej strony, czy to nie zwykła zazdrość? Może to ja staję się przewrażliwiona? Chcę mu wierzyć, ale ten zapach… On nie daje mi spokoju. Niby tylko zapach. Czy na pewno tylko?
Dla dalszych działań, możesz rozważyć zablokowanie tej osoby i/lub zgłaszanie nadużyć
Najlepsze komentarze (0)