W nocy nie mogłam zasnąć. Leżałam obok niego, wpatrując się w sufit, i czułam, że moje myśli krążą w jednym kierunku. Czy on mnie zdradza? To pytanie nie opuszczało mnie ani na chwilę. Z jednej strony czułam się winna, że w ogóle dopuszczam takie myśli. Przecież tyle razem przeszliśmy, jesteśmy małżeństwem od lat, mamy wspólne życie. Ale z drugiej strony, coś się zmieniło. Ta intymność, którą widziałam w wiadomościach, te zapachy na jego ubraniach… nie mogłam tego ignorować. Wiedziałam, że coś jest nie tak, ale nie miałam odwagi powiedzieć tego głośno. Leżałam tam, słuchając jego spokojnego oddechu, a moje myśli wciąż wracały do tego, co mogło dziać się za moimi plecami. Czy to możliwe, że jestem oszukiwana przez kogoś, komu ufam najbardziej?
Dla dalszych działań, możesz rozważyć zablokowanie tej osoby i/lub zgłaszanie nadużyć
Najlepsze komentarze (7)
Zasada no pierwsza - kobieca intuicja nie kłamie.
Zasada no druga - intuicja a nie jej podszepty zmodyfikowane przez lęki.
Zasada no trzecia - usiądź i napisz dwa scenariusze "co by było gdyby to była prawda?" i tak drugi "co jeśli się mylisz?" Pisz wszystko co wpadnie Ci do głowy nawet głupie argumenty a potem to przeczytaj. Sama dojdziesz do wniosku jaka wersja jest właściwa.
(... bo rozumiem że nie rozważacie opcji otwarcia związku ani nie macie umowy na "zgodę na zdradę")
Żeby cos rozważać trzeba rozmawiać, my nie rozmawiamy, ale ja też nie czuje tego...
Dziękuje za komentarz, ciągle jakoś nie mogę sie do niczego zmotywować
To napisz e mail z wszystkim tym co chcesz do niego powiedzieć. Jak skończysz będziesz decydować czy go wysłać czy skasować. Tak czy inaczej zyskasz - usłyszysz swoje myśli pisząc, oczyścisz swoje myśli a jak zdecydujesz się wysłać to zrobisz pierwszy krok by zacząć rozmowę.
Utonę podczas pisania w łzach :(
Bardzo dziękuje jeszcze raz za wsparcie
Płacz oczyszcza i jest jedną z technik uwalniania złości i blokad. Jeśli tylko to da Ci ulgę to warto spróbować.
Po to tutaj jesteśmy.