Ostatnio odbyła się wigilia firmowa u niego w pracy. Zawsze wracał z takich spotkań trochę wcześniej, opowiadał o kolegach i koleżankach, czasem nawet przynosił jakieś smakołyki. Tym razem było inaczej. Wrócił późno, dziwnie milczący. Zapytałam go, jak było, ale odpowiedział zdawkowo, że nic szczególnego, zwykła firmowa impreza. Tylko dlaczego miał na sobie inną koszulę, niż tę, w której wyszedł? Kiedy go o to zapytałam, powiedział, że coś na siebie rozlał i musiał się przebrać, bo mieli zapas w biurze. Niby wszystko ma sens, ale czuję, że coś ukrywa. Najbardziej zabolało mnie, gdy spojrzałam na zdjęcia, które opublikowali na firmowym profilu. On stał obok niej. Widziałam ten uśmiech, ten sposób, w jaki na nią patrzył. To było zupełnie inne spojrzenie, takie, którego od dawna nie kieruje w moją stronę. Czy przesadzam? Czy po prostu już szukam powodów, żeby coś podejrzewać?
Dla dalszych działań, możesz rozważyć zablokowanie tej osoby i/lub zgłaszanie nadużyć
Najlepsze komentarze (0)