Niegdyś gorące wieczory, a dziś? Marzysz tylko o kocu, serialu i świętym spokoju. Czujesz się winny_a, zmartwiony_a, a może zastanawiasz się, co „nie działa”. Spokojnie. Brak ochoty na seks to nie wyrok – i nie musi być problemem, jeśli nauczysz się go rozumieć.
1. Libido to nie „zawsze”, tylko „czasem”
W przeciwieństwie do tego, co mówią reklamy, libido to nie stała linia. Zmienia się w zależności od cyklu, stanu psychicznego, stresu, zdrowia fizycznego i relacyjnego. Czasem ciało po prostu mówi „potrzebuję odpoczynku”.
2. Stres zjada pożądanie
Kortyzol, czyli hormon stresu, potrafi dosłownie wyłączyć popęd seksualny. Jeśli Twój mózg jest w trybie „przetrwanie” – seks schodzi na dalszy plan. Dlatego dbanie o relaks to też dbanie o życie seksualne.
3. Presja niszczy ochotę
Im bardziej myślisz: „powinnam/powinienem mieć ochotę”, tym większe prawdopodobieństwo, że… nie będziesz jej mieć. Seks to nie obowiązek, to przyjemność – a ona potrzebuje swobody, nie harmonogramu.
Jeśli Twoje libido ostatnio śpi – daj mu spać. Zamiast się obwiniać, przyjrzyj się temu, co się dzieje w Twoim życiu. I pamiętaj: rozmowa z partnerem (i ewentualnie z seksuologiem) to często pierwszy krok do zmiany – łagodnej, pełnej zrozumienia i bez presji.
Najlepsze komentarze (0)