Cześć Społeczność!
Jaka jest Wasza najciekawsza/najdziwniejsza/najweselsza tinderowa historia? Albo historia z happy endem? Podzielcie się swoim doświadczeniem!
Ja do tindera miałam co najmniej 3 podejścia… wynikło z niego kilka ciekawych, dziwnych, emocjonalnych lub po prostu cool znajomości. Nawet były ryski na serduszkach 😅 Ale odnoszę wrażenie, że z każdym kolejnym kontem jest tam coraz bardziej dziwnie, smutno i jacyś tacy ludzie są zdemotywani.. a może to ja dojrzewam i kreują mi się oczekiwania? Ciekawi mnie Wasza historia! A jeśli nie tinder to… co? Dajcie znać w komentarzach! 👇🫶
Najlepsze komentarze (3)
Dużo intymnych więc nie wypada się nimi dzielić, ale do tej pory śmieszy mnie fakt że zmatchowana pielęgniarka nie chciała wejść w relację tylko dlatego że żona o tym wie. Po jakimś czasie ponowny match z pielęgniarka (wydawało mi się ze to ta sama, jak się potem okazało nie) nie powtórzyłem błędu i nie powiedziałem że żona wie XD a jak już zaczęliśmy się spotykać wyszło na to że znamy się 🙃
Dwa razy miałam sytuacje że przyszedł ktoś kto wyglądał inaczej niż na zdjęciach które wysyłał i to nie tak że trochę, tylko całkiem, niestety i to nie był wygląd na plus :(
To ja jedynie miałam taką sytuację co do wzrostu 😁 ale mój błąd - nie dopytałam!