Witam wszystkich.
Korzystając z okazji iż to mój pierwszy post, chciałbym napisać, że jest mi niezmiernie miło, iż dołączyłem to tej społeczności.
Pomimo tego, że na chwilę obecną jestem singlem, to jako facet z 17 letnim stażem małżeńskim, chciałbym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami na temat nudy w seksie. Uprzedzając pytania, nie moje małżeństwo nie rozpadło się ze względów łóżkowych. Po za tym czy jest się singlem, czy też jest się w związku z x-letnim stażem, to każdy może zetknąć się z problemem monotonii w seksie.
To, że wszytko siedzi w Naszych głowach, to chyba większość z nas wie. Z biegiem czasu dochodzimy do tego, że nasza seksualność to seks wieczorem, rano, dziś nie bo głowa, bo siłownia, ciężki dzień w pracy itd. Róbmy tak, aby seksualność była w pewnym sensie zapalnikiem który mamy ciągle przy sobie.
Wyjdźmy z łóżka.
Pewnego razu moja partnerka poprosiła mnie abym odebrał ją z pracy. A że już kilkanaście dni pościliśmy, postanowiłem coś zmienić. W drodze powrotnej postanowiłem jechać inną trasą. Wjechaliśmy do lasu. Wspaniale było poczuć się jak kiedyś, jak za małolata i bzyknąć się w samochodzie.
Ona zawsze brała kąpiel pierwsza. Uwielbiałem leżeć w wannie i patrzeć jak stoi naga przed lustrem i robi sobie make-up. Skróciłem kąpiel i postanowiłem skorzystać z okazji. Sex na łazienkowej umywalce, coś wspaniałego.
Zmieniajmy otoczenie i miejsca, planujmy wspólnie gdzie mamy ochotę to zrobić, hotel, las, winda, w łazience u cioci na imieninach etc.Zabawki.
Pewnego razu Ona zaproponowała, że może jakieś zabawki byśmy sobie do łóżka kupili. To co mamy się bzykać i klocki L. układać-zapytałem? No ok, to kupmy jakieś gadżety erotyczne. Zrobiła zamówienie, po kilku dniach przyszła paczka. Zrobiliśmy wspólny unboxing. Kajdanki, żele, olejki do masażu, erotyczna bielizna, korki analne, WTF?? Przecież ona nigdy nie akceptowała analu w jej stronę, co zresztą szanowałem. To po co jej te korki? One były dla mnie. Hmmm dlaczego nie. Spodobało mi się. Po jakimś czasie zamówiła strapon. Był ogień.
Urozmaicajmy sobie seks gadżetami, tylko uważajmy aby dildo nie zastąpiło penisa. Na grę wstępną, i nie tylko, polecam masowanie ciała. I nie tylko chodzi tu o plecy, ale każdy zakamarek ciała. Należy używać duuużo olejku w ulubionym zapachu, do tego świece, kadzidełka. I wcale nie trzeba kończyć kursów.
3.Bez wytrysku.
Prawdę mówiąc od niedawna to praktykujemy z obecną partnerką. Nie będę tu szczegółów opisywał. Chodzi o to, iż dany stosunek nie kończymy wytryskiem. Zbieramy amunicję w magazynku przez np. trzy zbliżenia, a strzelamy za 4 razem, doznania niesamowite.
- Nic na siłę. Od dłuższego czasu masz ochotę spenetrować jej brązową rozgwiazdę. Ona stanowczo tego nie chce. Musimy to zrozumieć i zaakceptować. Szukajmy razem czegoś co Nas wspólnie zadowoli, idźmy na kompromis, rozmawiajmy. Jak to się mówi nie odwracajmy się dupą do partnera, bo on/ona czegoś nie akceptuje.
5.Hormony
Też Ameryki nie odkryję jak napiszę, że wiek, ciągły pęd, stres itd wpływają na nasze życie seksualne. Dbajmy o nasz testosteron i estrogen. Owoce, warzywa i korzenie (maca) jak najbardziej wskazane.
Robisz smoothie, podajesz do łóżka, polewasz ulubioną część ciała Twojej partnerki i spijasz. Jest i zdrowo i przyjemnie.
I tym humorystycznym akcentem kończę moje wzwody, wywody miało być:)
Pozdrawiam
H.
Najlepsze komentarze (1)
Post zaakceptowany do #challengepazdziernika ✅