Lelo to killer nad killerami. Dla niektórych gadżet „od święta” dla nas jest super nawet na codzień. Potrafi wyciągnąć tyle, co żaden do tej pory. Świetny do multiorgazmów ale tryby pozwalają też na spokojniejszą zabawę. Jednak nie jest on dla amatorów i delikatnych :)
Dla dalszych działań, możesz rozważyć zablokowanie tej osoby i/lub zgłaszanie nadużyć
Najlepsze komentarze (8)
Dużo dobrego słyszałem na temat tej marki natomiast myślę że dla większości użytkowników ich zabawki są trochę za drogie. Jak oceniasz czy warte są swojej ceny oraz czy macie porównanie do czegoś innego?
Mamy porównanie do pingwinka, który odsłużył swoje, Lelo jest całkowicie inne i po kilku miesiącach możemy ocenić że zdecydowanie lepsze. Do innych zabawek z podobnego poziomu ciężko się odnieść bez testów, ale zgadzamy się Lelo jest drogie, pewnie za drogie, czy jest tego warte? chyba każdy musi ocenić sam ;)
No i tu chyba są moje największe obawy. Że nie znając czy taka zabawa ci się spodoba ciężko zaryzykować taką kwotę żeby odstawić na bok. Natomiast jeżeli są i tak duże różnice w porównaniu do podobnie działających urządzeń to też ciężko się ustosunkować co jest fajniejsze :) ale różnice polegają na intensywności, mocy czy częstotliwości? Jak moglibyście je opisać?
Podobne obawy były u nas :D chyba wszystko na raz jest na plus oczywiście w porównaniu do pingwinka :)
A pingwin długo wytrzymał?co w nim nie wytrzymało!:)
2 lata, bateria :)
Dzięki za wszelkie informacje :)
Post zaliczony do #challengewrzesnia ✅